Daleko od szosy, czyli przyrodopisarstwo

Dorastałam w miejscu, gdzie krzaki i drzewa rosły po horyzont. Wróbel czy sikorka? Buk a może dąb? Całą wiedzę na temat przyrody otrzymałam w pakiecie zaraz po urodzeniu. Trochę jak z dwujęzycznym dzieckiem. Nauka bezwiedna i najbardziej efektywna. Rozlewisko w środku lasu, ruiny dawnej wioski, polany pełne konwalii i prawdziwków …

Słowo dane. Słowo głoszone. „Księga dziwnych nowych rzeczy” Michel Faber

Przepiękna, mądra i pełna, nomen omen, dziwnych i zaskakujących wątków i postaci to książka. Michel Faber kazał długo czekać swoim czytelnikom na ten tytuł. I dobrze. Bowiem „Księga…” jest bezmiar przez autora dopieszczona: i językowo, i konceptualnie, i fabularnie (choć już w świetnym „Szkarłatnym płatku i białym” mistrzowsko snuł intrygę). I …

Backstage literackiej zbrodni. „Anatomia zbrodni. Sekrety kryminalistyki” Val McDermid

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego powieść kryminalna (i jej pochodne) jest jednym z najbardziej popularnych gatunków literackich? Czy clou stanowi zagadka, która teoretycznie ma przykuwać uwagę odbiorcy od pierwszej do ostatniej strony? Czy raczej tajemnica sukcesu tkwi w naszej fascynacji zbrodnią i zjawiskami, którym najczęściej daleko od racjonalności? Jeśli więc, w kontekście tego …

Zbrodnia i pociąg do pociągów, czyli słów kilka o bestsellerze. „Dziewczyna z pociągu” Paula Hawkins

Po pierwsze, ostatnimi czasy uwielbiam thrillery. Po drugie, jestem zmyślną ofiarą propagandy i promocji – takie przynajmniej mam o sobie optymistyczne, być może na wyrost, mniemanie. Gdy więc w zapowiedziach wydawniczych pojawiła się „Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins, z niecierpliwością tupnęłam nóżką, znacząco chrząknęłam i kategorycznie wyartykułowałam w przestrzeń: muszę …

„Białe zęby” Zadie Smith. Give My Love To London*

Skondensowana i nad wyraz sensualna proza, to pierwsze wyrażenia jakie się cisną na usta (i klawiaturę) po przeczytaniu fenomenalnego literackiego debiutu Zadie Smith „Białe zęby”. I choć książka wydana została trzynaście lat temu, jej aktualność i świeżość zaprawdę zachwycają i zdumiewają. Gęstość treści; umiejętne żonglowanie biogramami i przenikanie się opowieści; …

Kilka słów o powieści „Pod osłoną nocy” S. Waters

Londyn. Miasto kobiet Londyn 1947 roku. Europa dźwiga się z wojennej pożogi. Key, Helen, Viv i Duncan to czwórka głównych bohaterów książki Waters, którym udało się przeżyć bombardowania miasta, i którzy na nowo zmuszeni są zdefiniować siebie i swoje miejsce w nowej, w tak długo oczekiwanej rzeczywistości. Bo wojna, choć …

Dreszczowiec pełen dreszczy

Wydaje się, że w kontekście literackich dreszczowców powiedziano już wszystko (no, bo kurczę, ile można kombinować wokół jednego schematu!). Wszystkie trupy, które miały paść, to padły. Wszystkie strzały także. Skandynawia spłynęła krwią, a niejeden szwedzki policjant trafił na psychoterapię lub odwyk. A jednak można. Można i to całkiem zacnie. Niedawno …

Wszechświat kontra ja (i Alex Woods)

„Jeden taki na milion (trylion)!” Parafrazując klasyka, najczęściej podobają nam się melodie, które już kiedyś słyszeliśmy. Jeśli więc z nostalgią wspominacie „Buszującego w zbożu”, a z Holdenem przybijaliście sobie mentalną piątkę, jeśli po nocach zaczytywaliście się w powieściach Johna Irvinga, z zapartym tchem śledziliście losy Harry’ego Pottera (dlaczego skubany nie ożenił się z …

Cromwell i jego historia

Czas to rodzony brat historii. Historia (pojmowana jako dzieje kultury) zaś w swój charakter wpisaną ma sporą dawkę relatywizmu. Czas i historia to sprzymierzeńcy w walce o „prawdę absolutną i jedyną”. Dzieje widziane w kontekście czerni i bieli, z podziałem na dobre i złe postacie. Tak pojmowana przeszłość jest bezpieczna …

Angielska kaczka. Post scriptum

[źródło] Takich powieści już się nie pisze. Współczesny odbiorca nie zniósłby zapewne dickensowskiej narracji, gdyby nie świadomość faktu, że oto ma do czynienia z prozatorską klasyką. To znaczy takiej narracji, gdzie podanie zupy, lub jak zapewne wołałby angielski pisarz, kaczki z jabłkami zajmuje średnio od kilku do kilkunastu stron. Nie …

Bator i Prus, czyli małżeństwo (prawie) doskonałe

Podobno „Trafny wybór” J.K. Rowling jest w czołówce książek, które porzuca się po przeczytaniu zaledwie kilku lub kilkunastu pierwszych stron. I zaprawdę trudno się dziwić, bo początek, który rzeczywiście jest dość nudny i przyciężkawy z ogromną ilością bohaterów i detali, może zniechęcić i skłonić do ucieczki. Lecz trud i pot …

Dzikie, dziksze, bardziej dzikie…

Wydawać by się mogło, że pojęcie dzikości w kontekście nieznanego lądu jest pojęciem, które coraz trudniej znajduje realne zastosowanie. Bo czy są na świecie jeszcze lądy niezbadane i nieodkryte przez człowieka? Niezamieszkane i owszem, jasna sprawa. Ale czy istnieją takie tereny, które kurtuazyjnie nazywa się białymi plamami na mapie świata? …

Literacki upór i geniusz ze szczyptą uzasadnionej megalomanii

W znakomitej i debiutanckiej książce „W Patagonii” Bruce Chatwin przekonywał siebie i potencjalnych czytelników: Moim bogiem jest bóg piechurów. Jeżeli maszerujesz wytrwale, nie potrzeba ci innego boga. Wędrówka, radość chwili, ale przede wszystkim upór stanowią główne wyznaczniki tekstu angielskiego autora. Pisząc te słowa Chatwin nie był świadomy faktu, że kilkadziesiąt lat później, …

Wiktoriańska ars amandi

Po ciężkich i czasochłonnych zmaganiach z literaturą faktu dobrze czasami sięgnąć po powieść, która mimo ośmiuset szczelnie zapisanych stron potrafi wciągnąć i naciągnąć (ach te dwuznaczne echa po lekturze powieści) czytelnika na porzucenie wszystkich zajęć i zarwanie kilku nocek. „Szkarłatny płatek i biały” to książka, którą czyta się z szybkością …

Magdalenki Judt’a. Tony Judt „Pensjonat pamięci”

Pamięć jest przedłużeniem istnienia. Dopóki pamiętamy i pamięta się o nas istniejemy ulokowani w określonym wycinku rzeczywistości. Tony Judt jeden z najwybitniejszych współczesnych intelektualistów doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Unieruchomiony w szpitalnym łóżku przez śmiertelną chorobę – stwardnienie zanikowe boczne (ALS), tracąc stopniowo kontrolę nad własnym ciałem, stworzył niezwykłe …

(Prawie) recenzja i garść przemyśleń

[źródło] „Po Syberii” Colin Thubron Jestem szczęściarą. Być na spotkaniu autorskim z Colinem Thubronem to prawdziwa gratka. Być i zdobyć autograf to prawie jak wygrana w totolotka. A co tam! To jest wygrana w totolotka. Przeczytać jego książkę to niebagatelna czytelnicza uczta. Uczta która zachwyci nawet największego sceptyka skazującego z …