Musierowicz i literackie grzechy młodości

Siesicką czytałam. Montgomery również. Lecz Musierowicz (o boska, wspaniała Musierowicz!), zapodziała mi się zupełnie w burzliwym okresie dorastania. Dlaczego? Szalenie trudna sprawa. Może na skutek zbyt dużego zaabsorbowania własnym jestestwem, rozterkami miłosnymi natury wybitnie beznadziejnej a może (co chyba najbardziej prawdopodobne) w wyniku fascynacji zgoła inną literaturą. Proszę Państwa, ileż …

(Nie)recenzja, radocha, pamperki i pierdołki, czyli dramat w czterech aktach

[źródło] AKT I A miała być recenzja… Miałam dziś wieczorem napisać recenzję „Zucha” White’a. Lecz mimo recenzyjnych skrawków, które już powstały – końca pracy nie widać. A sam White – to przykład wspaniałej poetyckiej narracji. Chociażby ten fragment:  „Wydawało mi się, że gdybym chciał napisać o swoich przeżyciach, musiałbym je przetłumaczyć …

Amerykański alfabet

Kiedyś dawno, dawno temu, za górami, za lasami i jednym oceanem, pewna rozczarowana europejskim zepsuciem, hipokryzją i nepotyzmem wróżka, postanowiła stworzyć całkiem nowe społeczeństwo. Państwo, w którym każdy człowiek będzie równy wobec prawa, gdzie dobrobyt będzie gościł w każdym domostwie, a religia stanie się indywidualną sprawą każdego obywatela. Czy to …

Czytelnik w Paryżu, czyli Shakespeare Bookshop Company

I znów długa nieobecność… . Lecz tym razem jakże niezwykły był tego powód… wizyta w Paryżu! I pal licho Luwr, katedrę Notre-Dame a nawet monumentalną wieżę Eiffela i całą masę innych obowiązkowych paryskich miejsc, bowiem miałam niezwykłą przyjemność gościć w progach najpiękniejszej księgarni świata Shakespeare & Company. Historia księgarni jest niezwykła i wyjątkowa. …

„Cygan przyszedł ostatni, bo spał”. „Cygan to cygan” Lidia Ostaowska

W najnowszym numerze magazynu „Kontynenty” (nr 2, 2012) Lidia Ostałowska przywołuje pewien żart usłyszany na Węgrzech: „Idzie Cygan do pracy”. Koniec i kropka. Śmieszne? Niestosowne? A może po prostu chamskie?! Krótki „dowcip”, który w intencji twórcy prawdopodobnie stanowić miał esencję osobowości przeciętnego Cygana właśnie. Ależ to śmierdzi wyświechtanym stereotypem. Mało …

Pornograf, literat, skurwiel. Słów kilka o współczesnym bohaterze

W znakomitym filmie Olivera Stone’a „Urodzeni mordercy” główni bohaterowie Mickey i Malory przemierzają legendarną amerykańską Route 66 mordując po drodze przypadkowo napotkane osoby. Wkrótce staja się legendą, gwiazdami mediów. Ich prawdziwa tożsamość przefiltrowana zostaje przez telewizyjny bełkot. Zabójcy stają się herosami, których „działalność” nie podlega już jednoznacznej ocenie. Tak samo …

„Czy naśladujemy Boga?” O przyjaźni w Nowym Jorku słów kilka

W tym samym roku kiedy misja Apollo 11 miała zakończyć się powodzeniem a Neil Armstrong wypowiedzieć legendarne słowa „To jest mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości” Patti Smith i Robert Mapplethorpe wprowadzili się do niewielkiego pokoiku w Hotelu Chelsea. Miejsce, które od zawsze dawało wikt i opierunek tęgim umysłom …

Młodość i skrzydełka KFC, czyli biografia nietuzinkowa

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej na poznańską polonistykę otrzymałam pytanie dotyczące Miłosza. Miałam wymienić kilka najważniejszych jego utworów, przedstawić główne założenia jego poezji oraz dokonać osobistej oceny jego twórczości. W miarę poprawnie poradziłam sobie z dwoma pierwszymi pytaniami, ale przy trzecim uraczyłam szanowną komisję stwierdzeniem, że Miłosz to może wielkim poetą był, …

O RPA. O nieudanym placku. O Sylvii Plath. O wsi i Paryżu…

„Zacny mariaż powieści i reportażu” Zaprawdę wiele można zarzucić polskiej literaturze a w szczególności zaś prozie (bo o tym, że ojczyzna nasza poezją stoi nie muszę chyba nikogo przekonywać?!). Chociażby  prowincjonalizm, czy monotematyczność. Lecz poza całą szeroko pojętą beletrystyką i eseistyką istnieje, dla nas Polaków, gatunek szczególny: reportaż. Nasza przepustka …

Kręte drogi literatury. Kot

Nie ufam tej książce. Nie ufam jej autorowi. Dzieło stworzone w narkotycznej/alkoholowej ekstazie w przeciągu zaledwie trzech tygodni (niektóre źródła twierdzą, że to jednak były trzy miesiące) budzi w mej mieszczańskiej (wiejskiej!) i statecznej duszy niepokój. Oczekiwałam od tej książki naprawdę wiele. W końcu to legendarna pozycja. Manifest ruchu Beat …

Dobre wiadomości. Recenzja. Miłość

Na początek bardzo dobra wiadomość. Moja recenzja „Iwaszkiewicz (nie)poznany” dotycząca książki L. Włodek „Pra. O rodzinie Iwaszkiewiczów” została opublikowana w „Tytule Ujednoliconym” – kwartalnik wydawany przez NUKAT. I druga równie dobra. Przeprowadzona. Regały zakupione, ale książki jeszcze nie ustawione. Niedługo fotorelacja. *** „Zasady (i kwasy) miłości” Mądrzy tego świata twierdzą, że miłość to czysta chemia. …

Przeprowadzka

[źródło] Usprawiedliwiając brak aktywności… Przeprowadzka to nie lada wyzwanie dla posiadacza pokaźnego księgozbioru! Niezliczona ilość kartonów, które należy przenieść/przewieść z punktu A do punktu B. Ale jedno pewne – moje bezdomne porozrzucane, poupychane książki otrzymają w końcu godne siebie miejsce. Jak tylko zdecyduję się i kupię nowe regały…A to może …

Być jak Jay Gatsby. Amatorszczyzna i ekranizacje

Ktoś kiedyś powiedział, że książkę powinno czytać się z zupełnym pominięciem życia autora. Według reguł tego założenia dzieło literackie należy zatem odbierać tak, jakby autor w ogóle nie istniał  (i w żadnym wypadku nie mam tu na myśli rzeczywistości w której egzystuje twórca, jej wpływ jest bezdyskusyjny). Nie-biograficzny sposób interpretacji …

Macierzyństwo, „Hydrozagadka” i „Ekipa z New Jersey”

 „Matczyne fiksum-dyrdum” Oczywiście, że musiałam przeczytać tę książkę. Jako świeżo upieczona mama po pierwszym tygodniu spędzonym sam na sam z Maluchem powiedziałam do męża, że urlop macierzyński powinno się przemianować na bardziej adekwatną nazwę np. „praca macierzyńska” a rząd zatwierdzić ustawę o dużym dodatku finansowym dla matek (HA, HA, HA!). …

Los czarnobylskiej duszy. „Czarnobylska modlitwa S. Aleksijewicz

Recenzując tę książkę, czuję się intruzem. Komentarz do tekstu Aleksijewicz jest i zawsze będzie namiastką, nieporadną próbą uchwycenia istotności tekstu. Każdy czytelnik osobiście powinien spotkać się z materią tekstu białoruskiej dziennikarki. Nie sposób bowiem w kilku zdaniach oddać jego siły, wielkości i wymowy. Zresztą sama autorka daleka jest od prób …

Quasi opinia, czyli książka zawsze ma taką recenzję na jaką zasłużyła!

Po trudach lektury „Czarnobylskiej modlitwy” Aleksijewicz i w trakcie równie niełatwej w odbiorze biografii Steinbecka pióra Pariniego postanowiłam sięgnąć po książkę, która będzie z gatunku tych „łatwych, miłych i przyjemnych”. Jednym słowem poszukiwałam rasowego bestsellera, który byłby równie wciągający jak nurt Wisły, porywający jak lawina w Tatrach i przyjemny jak …

Radości!

Dokładnie 4 tygodnie temu przyszedł na świat nasz kochany synek Piotruś. Dżentelmen przywitał ten świat z wagą 4125 g i wzrostem 57 cm. I już jest po lekturze swojej pierwszej książeczki 🙂 Usposobienie ma nad wyraz spokojne, więc pozwala mamie czytać i pisać – uffff….:) I z każdym dniem poznajemy …

Proza jak bakława

Shafak to pisarka na której książki czekam zawsze z wielką niecierpliwością. Uwielbiam jej teksty przesiąknięte nutą orientalnych przypraw i kobiecej atmosfery. Niespieszne i refleksyjne, gdzie fabularny świat wprowadza czytelnika w rzeczywistość totalnie odmienną niż ta, która jest dostępna za drzwiami mieszkania wielkopłytowego blokowiska. „Czterdzieści zasad miłości” to nowy, wyjątkowy tekst, …