Urodziny. Konkurs. Podziękowania. Podsumowanie

URODZINY

Dziś 4 urodziny mojego bloga. Wiele i niewiele jednocześnie.
Od  48 miesięcy nieustającej, literackiej
frajdy! 1460 dni  pisania,
czytania i przygody (tegoroczna, najważniejsza – uczestnictwo w gali wręczenia Literackiej Nagrody Nike i nagroda za najlepszą recenzję). Czas wyjątkowy pod każdym względem.
Mijający rok był bardzo szczodry dla czytelników (i oby 2014
także taki był!). Na rynku wydawniczym pojawiło się naprawdę wiele świetnych
tytułów (poniżej przedstawiam moją listę osobistą – niektóre tytuły wydane zostały wcześniej
niż w 2013). W  tym roku
przeczytałam 67 książek i jest to liczba w pełni mnie satysfakcjonująca. Tylko
chciałabym trochę więcej pisać…Zdecydowanie!
A w przyszłym roku z niecierpliwością czekam na książkę:
Moja lista osobista,
czyli najlepsze książki 2013 roku (kolejność nie ma znaczenia):

 

  1. „Broniewski. Miłość, wódka, polityka” M. Urbanek
  2. „Morfina” Sz. Twardoch
  3. „Bukareszt. Kurz i krew” M. Rejmer
  4. „Safari mrocznej gwiazdy” P. Theroux
  5. „Grochów” A. Stasiuk
  6. „Janion. Transe – traumy – transgresje. 1: Niedobre dziecię” M. Janion, K. Szczuka 
  7. „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w Bredzie” B.Chomątowska  
  8. „Listy” A. Ginsberg, J. Kerouc
  9. „Eli, Eli” W. Tochman
  10. „Duch króla Leopolda”  A. Hochschild

Największe rozczarowanie: „Wyznaję” Jaume Cabre

 

 

PODZIĘKOWANIA
 
Wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny, komentarze, spory i
dyskusje.  
Drodzy Czytelnicy, bez waszego udziału ten blog by nie istniał.
Dzięki raz jeszcze!
Wasza zawsze entuzjastyczna, szczera literacko – Monika

 

 ***
Do zobaczenia za rok! 😉
A przy okazji wyszukiwania grafiki do hasła „book cake”:
 

 

 

38 komentarzy

  1. Choć dopiero ćwiartkę Twego blogowego życia dane mi jest przeżywać, już dziś mogę napisać, że to usiane pięknymi chwilami życie. Pełne nspiracji i myśli kłębiących się w głowie po każdej kolejnej recenzji. Satysfakcji, że jest Ktoś, kto czyta własnie takie ksiązki jakie lubię lub chciałbym przeczytać. I tak pięknie oraz kusząco potrafi o nich pisać.
    Życzę Moniko, byś w kolejnym roku z każdej lektury czerpała mnóstwo satysfakcji oraz byś swymi wrażeniami z nami tu się dzieliła JAK NAJCZĘŚCIEJ! Byś w swych wyborach trafiała tylko na dobre książki, warte poświęconego im tak cennego czasu. Choć nie po drodze mi z modlitwą i Bogiem, to w ten urodzinowy wieczór zrobię wyjątek i uroczyście poproszę: "God save the book":)
    A jeśli mi się poszczęści, to moim marzeniem jest Stone Irving "Opowieść o Darwinie".

    1. Dziękuję za życzenia 🙂 Tytuł już zanotowany 🙂

      Podpatrzyłam, że czytałaś niedawno Calvino. Sting inspirując się tym tekstem stworzył świetną płytę.

      A Cabre – zbyt poprawny, dla mnie przeintelektualizowany …

      Pozdrawiam 🙂

  2. Wszystkiego najlepszego z okazji 4 urodzin! Czytam Cię z przyjemnością od jakiś 2 lat, bo nasze gusta czytelnicze, zwłaszcza zamiłowanie do reportażu, się pokrywają 🙂 Życzę zatem nieustającej pasji, sił do czytania i pisania oraz wielu wspaniałych lektur!
    Chętnie otrzymałabym książkę Małgorzaty Rejmer "Bukareszt. Kurz i krew".
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia

  3. Koleżanko droga. Gratuluje wytrwałości w pisaniu bloga. Nie tylko wytrwałości (choć i to jest sztuką), ale i czynienia bloga rozwojowym. Swoim świetnym pisaniem (wymaga to zapewne ciągłej pracy nad stylem) sprawiasz, że nie jest to taki zwykły blog, zabawa, pożyteczny i mądry zabijacz czasu, ale przede wszystkim widać w nim Twoją pasję a z pasji tej może wykluć się dużo dobrego. Nie stoisz w miejscu, odnosisz sukcesy na polu recenzenckim. Spełniasz zapewne marzenia wielu blogowiczów. Każdy może pisać bloga, ale żeby tworzyć dobrego bloga, na wysokim poziomie trzeba mieć nie tylko chęć dzielenia się przeżyciami, ale i talent. I ty to posiadasz i to jest fantastyczne, że pisanie niby zwykłego bloga może dawać takiego kopa życiowego, tyle satysfakcji i spełnienia. Brawo! No dosyć tych słodyczy bo Ci się przeleje hihi.
    A co do życzenia to jeśli mi się poszczęści w losowaniu to bardzo bym chętnie zasiliła półeczkę Czarnego o nową Rejmer. Chciałam by koleżanka mi ją kupiła pod choinkę, wpadłyśmy nieplanowanie do Empiku i niestety nie było jej na półce i musiałam się także w wyniku pośpiechu zdecydować na coś innego. Dziś upolowałam ją w biblio. Ale nawet jej nie czytając wiem, że jest warta tego by stała i u mnie na półce. Inne książki z kolekcji też byłyby rade:) A może najnowszy Stasiuk i jego boczne drogi? hmmm nie jednak kurz Bukaresztu:)
    Pozdrawiam bardzo ciepło i życzę wszystkiego pięknego w Nowym!

  4. Gratuluję rocznicy. Czytam regularnie Twój blog, bo nasze gusta czytelnicze często się pokrywają.
    Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku i wytrwałości w recenzowaniu książek.
    Wybrałam "Bukareszt" Małgorzaty Rejmer.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *