Frank Tallis „Śmiertelna intryga”
Początek XX wieku, secesyjny Wiedeń. W tajemniczy sposób zostaje zamordowana przepiękna kobieta, medium. Śmierć Fräulein Löwenstein nosi znamiona działalności sił nadprzyrodzonych – brak jakichkolwiek śladów popełnienia przestępstwa w miejscu, gdzie odnaleziono ciało. Inspektor Reinhard, wyznaczony do rozwiązania sprawy, nie ma łatwego zadania. Brak dowodów, brak świadków zdarzenia. Inspektor musi się więc uciec do niekonwencjonalnych metod. Prosi swojego przyjaciela – Maksa Liebermanna, ucznia Zygmunta Freuda o pomoc. Psychoanaliza – nietypowy i nowy sposób dochodzenia do prawdy, nie od razu zyska uznanie współpracowników i przełożonych inspektora. Bohaterom przyjdzie się więc z mierzyć nie tylko z wyjaśnieniem zagadki morderstwa, ale również z niechęcią wiedeńczyków, którzy z rezerwą podchodzą do oryginalnej, nowatorskiej techniki kryminalistycznej.
Książka Tallina to bardzo dobrze skonstruowana fabuła, gdzie obok świetnie zarysowanych postaci pierwszo- i drugoplanowych zachwyca również obraz przedwojennego Wiednia. „Śmiertelna intryga” to kryminał, który urzeka stylem i klimatem. Warto również zaznaczyć, że jest to pierwszy tom trylogii o doktorze Liebermannie i że autor to praktykujący psychiatra (zatem pisarz zna się na rzeczy). Książka godna polecenia dla fanów kryminałów retro, do których zresztą sama się zaliczam. Warto.
***
Czas wyjaśnień i usprawiedliwień
Co zatem bibliotekarka robi jak nie pisze i nie pojawia się na swoim blogu (bo czyta, czyta – zaległości w recenzowaniu piętrzą się pod sufit)?!
Ano bibliotekarka:
- Przyjmuję bibliotekarzy z całej Europy w ramach projektu „Comenius – Biblioteki szkolne w Europie” – można podpatrzeć TUTAJ
- Jeździ na konferencje do Wrocławia, tj. „V Krajowa Konferencja Nauczycieli Bibliotekarzy”
- Zajada się lukrecjowymi żelkami i próbuje myć okna.
I wiele innych…
P.S. 5 maja jest polska premiera filmu „Wody dla słoni” – nie mogę się doczekać, tak samo jak mojej prywatnej wyprawy wiedeńskiej w październiku.
O, bardzo lubię te kryminały Tallisa, wydaj mi się, że pisarz sie rozwija….
Czytając te książki robię się zawsze strasznie głodna, bo on tak smakowicie opisuje te kawiarnie, restauracje, to jedzenie… Ach!
Niedawno to czytałam, podobało mi się. Nie trafiłam na razie na kolejne części, nie wiem, czy się u nas w ogóle ukazały?
Deborai –
zgadzam się – aż zjadłabym sobie taką szarlotkę jak doktor Liebermann 🙂 Tallis ma świetny styl i wyczucie 🙂
Procella –
na szczęście są dostępne kolejne dwa tomy: "Nadciąga mrok" oraz "Zgubne kłamstwa", czyli ukazała się cała trylogia 🙂
Po angielsku wyszły jeszcze dwa tomy 🙂
Powinno się podjadać chyba czekoladowe kulki mozartowskie;)
Deborai –
może niedługo pojawią się również u nas. A jeśli nie, to trzeba będzie poćwiczyć angielski 🙂
Nutto –
albo sernik wiedeński 😛 Ale żelki są jednakowoż bliższe memu sercu (żołądkowi) 🙂
Czytałam Wiedeńską krew nawet niezłe i też przed wyjazdem do Wiednia 😉
http://smietankaliteracka.blox.pl/2009/09/Wiedenska-krew.html
z wiedeńskich kryminałów czytałam jeszcze Cienie Wiednia Shields
http://smietankaliteracka.blox.pl/2009/08/Cienie-Wiednia.html
Bsmietanka –
Dziękuję za informację, a wycieczki nie mogę się już doczekać, bo słyszałam już tyle pozytywnych opinii o Wiedniu 🙂
Bardzo ciekawa jestem tej książki, lubię takie powieści 😀
Pandorcia –
polecam, bardzo dobra książka 🙂
Lubię kryminały, więc właściwie czemu nie:)
Jednak zostawię sobie jego lekturę na czas wakacji:)
Scathach –
zdecydowanie, najlepszą porą na czytanie kryminałów to lato. A do Tallisa zachęcam bo to dobry tekst 🙂 pozdrawiam 🙂
Niestety nie lubię kryminałów, ale absolutnie rozbawił mnie opis Twojej osoby, bardzo się uśmiechnęłam :))
Domi –
🙂