„Lekcje chińskiego. Dzieci rewolucji kulturowej i dzisiejsze Chiny” John Pomfret
„Lekcje chińskiego” Johna Pomfreta stanowią próbę opisania i zrozumienia najnowszej, niełatwej historii Chin. Próbę tym ciekawszą, iż przedstawioną z perspektywy uczestnika przemian i wydarzeń kluczowych dla Państwa Środka ostatnich trzydziestu lat.
Na mocy porozumień amerykańsko-chińskich oraz stopniowego ocieplenia stosunków na linii tych dwóch mocarstw, Pomfret jako jeden z pierwszych i nielicznych osób amerykańskiego pochodzenia, miał szansę studiować na Uniwersytecie Nankińskim w latach 80. Upór i pasja sprawiły, że trafił do totalnie innego świata okaleczonego kolejnymi, destrukcyjnymi eksperymentami Mao i jego popleczników. Straszliwe w skutkach reformy (wielki skok, rewolucja kulturowa) pochłaniające miliony istnień ludzkich, na zawsze naznaczyły akademickich współtowarzyszy autora. Praca Pomfreta jest próbą pokazania, właśnie przez pryzmat chińskich przyjaciół, miażdżącej siły historii, która bezwzględna i okrutna nie oszczędziła w tym komunistycznym kraju nikogo.
Dzieci rewolucji kulturowej – Mała Guan, Stary Wu, Song, „Książkowy Idiota” Zhou, „Wielki Blefiarz” Ye. Pięć diametralnie różnych osób, pięć różnych opowieści składających się na obraz najnowszej historii Państwa Środka. Bici, torturowani, poniżani, pracujący ponad własne siły, zmuszaniu do oglądania śmierci swoich bliskich lub będąc często po przeciwnej stronie, tzn. po stronie tych którzy wymierzali „sprawiedliwość” próbują na nowo odbudować własne życie. Rewolucja kulturowa, która kazała im dorastać w schizofrenicznym świecie naznaczonym przemocą, wykształciła w bohaterach indywidualny sposób na przetrwanie. Emigracja, kariera polityczna, miłość – to tylko niektóre alternatywy. Jednakże dla każdego z nich, początkiem zmian, życiową szansą były właśnie studia. To na Uniwersytecie, krzyżują się ich drogi, to tu zaczyna się opowieść Pomfreta.
Reportaż amerykańskiego dziennikarza „Lekcje chińskiego. Dzieci rewolucji kulturowej i dzisiejsze Chiny” to wynik przede wszystkim miłości do kraju, który wcale łatwym obiektem westchnień nie jest. Godny podziwu upór i determinacja pozwoliły autorowi dobrze poznać i zgłębić niezwykle hermetyczny świat chińskiej mentalności i kultury- najpierw jako student chińskiej uczelni, potem uczestnik wydarzeń na placu Tian’anmen, korespondent Associated Press, w końcu dziennikarz „Washington post” – stając się tym samym ekspertem (jednym z nielicznych pochodzenie amerykańskiego) od kraju Konfucjusz.
Tekst Pomfreta to bardzo osobisty, ale też niezwykle precyzyjny obraz przemian społecznych Chin ostatnich lat. „Lekcje chińskiego” to próba ukazanie historii olbrzymiego azjatyckiego państwa, nie przez pryzmat grupy, mnogości jak to się ma w zwyczaju, lecz z perspektywy indywidualnych losów bohaterów. Nowa jakość pracy dziennikarza sprawia, że reportaż czyta się jednym szalonym tchem i można bez wątpienia potraktować go jako preludium do poznania, co za tym idzie zrozumienia, współczesnych Chin. Dobra, dziennikarska robota. Z całą pewnością reportaż warty uwagi.
***
O, z całą pewnością będę miała na uwadze. Możliwe, że jest to właśnie to, czego szukałam. Na razie "znam" Chiny z różnych wyrywkowych informacji, kiepsko układających się w spójny obraz. Książka do przeczytania :). Pozdrawiam.
C.S. –
ja też niestety nie mam spójnego obrazu Chin. Jak na razie zbieram informacje. Wydaję mi się, że "Lekcje chińskiego" to dobry początek. Tym bardziej, że tekst "zaraża" pasją i pragnieniem poznania Państwa Środka 🙂 Polecam 🙂
..dr Kohoutek –
Kasy wydanej nie pożałujesz 🙂
Moniko, właśnie tę książkę mam w schowku i u siebie na blogu w "szukam" 🙂 Niestety, nigdzie jej nie ma, a już jakiś czas temu natknęłam się na bardzo pozytywne uwagi u niej. Ciekawi mnie jak osoby wychowane w trakcie rewolucji kulturalnej odnajdują się we współczesnym świecie, jak postrzegają swój kraj.
Kornwalio –
jeśli masz ochotę na tę książkę (która jest faktycznie bardzo ciekawa), proszę podeślij mi swój adres i chętnie ci ją podrzucę 🙂 Serdeczności 🙂
Ooo, book, to bardzo chętnie! Będę ogromnie wdzięczna! Czy mogę odezwać się do Ciebie pod koniec lipca?
Kornwalia –
nie ma problemu 🙂 czekam na info:)
Interesujące, interesujące.
Owarinaiyume –
bardzo, bardzo 😛
Dobrym wprowadzeniem w chińskie realia jest książka Liao Yiwu, "Prowadzący umarłych". Opis biednej prowincji, poplątanych ludzkich historii. Polecam swoją recenzję:) : http://zzyciaksiazek.blogspot.com/
Z życia książek –
dziękuję za tytuł, właśnie przywiozłam tę książkę z mojej biblioteki 🙂 Dziękuję za link, bardzo ciekawa recenzja 🙂 Serdeczności.