Literatura młodzieżowa to wymagający gatunek. Potencjalny autor pozycji z tegoż kręgu pisarstwa musi zmierzyć się nie tylko z problemem interesującej warstwy fabularnej, ale również poruszyć tematy i zagadnienia bliskie nastoletniemu, niepobłażliwemu czytelnikowi. Magdzie Szabo ta trudna prozatorska ekwilibrystyka znakomicie się udała. I to na tyle skutecznie, że swoją wyjątkową książką „Tajemnica Abigel” poruszyła i nadal porusza serce i umysł także dorosłego czytelnika. Trudno bowiem oprzeć się urokowi prozy tej znakomitej węgierskiej pisarki – niezależnie od wieku, niezależnie od preferencji literackich, niezależnie od szerokości geograficznej, w końcu – niezależnie od płci. Bo choć książka ta, to historia pewnej niepokornej pensjonarki, to od ponad czterdziestu lat fascynuje w równej mierze zarówno dziewczynki jak i chłopców, kobiety jak i mężczyzn. Magia i urok powieści, gdzie perypetie głównej bohaterki ukazane zostały na tle wydarzeń II Wojny Światowej budzą zachwyt i podziw czytelników wszelkiej maści. I dlatego, nie sposób nie złożyć pokłonów uznania dla Wydawnictwa Bona, że ponownie zdecydowało się wydać tę uwielbianą na całym świecie powieść. Zaprawdę słuszna to decyzja.
Główną bohaterkę książki poznajemy w momencie, gdy decyzją ojca zostaje umieszczona na kalwińskiej pensji imienia Biskupa Matuli w Arkodzie. Bez słowa wyjaśnienia kochający ojciec zapisuje nastoletnią Gina Vitay do szkoły, gdzie religia i dyscyplina są najważniejszymi wartościami. Dziewczyna, która do tej pory wiodła beztroski żywot w kosmopolitycznym Budapeszcie wśród kochających bliskich, do grona których należała szalona ciotka Mimo, surowy, acz szczodry ojciec, grupka adorujących ją absztyfikantów – teraz musi zmierzyć się z całkiem nową rzeczywistością. Dla młodej, pełnej emocji dziewczyny sprawa nie jest prosta. Przeszkadzają jej purytańskie zasady panujące na pensji. Drażni mundurek szkolny. Nijak nie potrafi zaprzyjaźnić się z innymi uczennicami. Cotygodniowe telefony ojca tylko pogarszają sytuację. Gina przyzwyczajona do innego życia nie może się przystosować – próbuje nawet salwować się ucieczką. Nieoczekiwanie na jej drodze staje tajemnicza Abigel. Posąg, który spełnia marzenia pensjonariuszek. Sceptyczna Gina daje się uwieść magii opowieści. Rozmowa z ojcem, która ostatecznie wyjaśnia przyczynę umieszczenia jej w szkole, również powoduje, że bohaterka coraz bardziej przyzwyczaja się do surowego, lecz bezpiecznego życia, jakie oferuje pensja. A to wszystko na tle szalejącej wojny. Zaprawdę porywająca fabuła.
Książka Szabo to majstersztyk literatury młodzieżowej. Wartka akcja, niebagatelni bohaterowie, fabuła osadzona w ważnym kontekście historycznym – trudno o lepszy przepis na naprawdę dobrą powieść. Węgierskiej pisarce udała się bowiem sztuka prawie niemożliwa – proza, której trudno wyznaczyć spectrum odbiorców. I co najważniejsze, w przypadku tego wyjątkowego, inicjacyjnego wydawnictwa – to naprawdę szalenie dobra rzecz. Warto!
***
Recenzja opublikowana pierwotnie na portalu „Lubimy Czytać”
Nie znalazłam chyba jeszcze negatywnej recenzji tej książki, a jednak dalej nie mogę się do niej przekonać.
Carrie –
a jednak polecam 🙂
Ja również byłam sceptyczna – a być może trafiłam na właściwy czas. Lecz mimo wszystko lektura książki to przyjemność. Polecam 🙂
Serdeczności 🙂
Zaprawdę powiadam Ci, że tłumy się na Ciebie obrażą za to pisarstwo (prawie) doskonałe:P Co to za asekuranckie zastrzeżenia, hę? 😀
Zacofany.w.lekturze –
to "prawie" to nie asekuranctwo, lecz ukłon w stronę np. "Gron gniewu", które są pisarstwem doskonałym. A książka bardzo dobra. Bardzo. Lecz nie doskonała. Prawie doskonała. Dla młodzieży rewelacyjna. Ale swoją drogą – "Szczerzonego Pan Bóg szczerze" 😉
Serdeczności 🙂
No jak tak będziesz wszystko do Steinbecka porównywać, to już nic nigdy Ci się nie spodoba:P A w swojej kategorii wiekowej i wagowej Szabo jest niezrównana – spróbuj którejś z jej powieści "dorosłych".
Zacofany.w.lekturze –
Co prawda to prawda 😉
A polecasz jakiś konkretny tytuł jeśli chodzi o Szabo?
Pozdrawiam z upalnego Poznania 🙂
Ja na razie czytałem Świniobicie, rewelacyjne. Ale na blogach dużo o Szabo, na pewno coś dla siebie znajdziesz:)
Zacofany.w.lekturze –
nawet przeczytałam twoją recenzję 😉
Zatem na początek zakupie "Swinobicie"
Pozdrawiam 🙂
A potem mnie obarczysz odpowiedzialnością za poniesioną stratę finansową? 😛
Zacofany.w.lekturze –
oczywiście!
Ale może się uda! 😉
Pozdrawiam 🙂
Jestem trochę 'anty' literaturze typowo młodzieżowej, bo moje spotkania z tym gatunkiem (poza uniwersalną fantastyką, trochę "poważniejszą" i trafiającą też do caaałkiem dorosłych odbiorców) i z autorami takich książek (jak wywiad z Gutowską- Adamczyk) mnie… odstrasza. Interesująco opisałaś książkę, teraz zastanawiam się, czy nie przełamać niechęci i po nią nie sięgnąć- biorąc pod uwagę, że teraz będę miała trochę czasu wolnego i mam straszną ochotę przeczytać coś, co mnie do reszty wciągnie 🙂
Taka uwaga, okładka książki jest cudowna! Mimo, że nie powinno się ich tak oceniać, to dodatkowy plus 🙂
Zapraszam do mnie- też zaczynam publikować swoje recenzje na blogspocie 🙂
Złodziejka –
polecam serdecznie – to totalnie inna połka niż młodzieżówka w wykonaniu wspomnianej pisarki. Zdecydowanie :)Wciągnie na 100% 🙂
A okładka przepiękna 🙂
Serdeczności i dziękuję za zaproszenie 🙂
Widziałam tylko film, ale i książkę przeczytam przy okazji. Bardzo mi się podobał i z tego, co pamiętam, nie traktowałam tej historii jako młodzieżową, a raczej jako świat opisany przez pryzmat uczennicy w szkole z internatem, kiedy za jej murami wrze. Ale nie mogę się wypowiadać, zanim nie przeczytam.
Kasia.eire –
maż rację. Ta książka jest tak dobra, że zapewne spodoba się czytelnikowi w każdym wieku 🙂 Ja serialu jeszcze nie widziałam, ale planuje. Jestem bardzo ciekawa ekranizacji książki 🙂
Polecam oczywiście lekturze 🙂
Serdeczności 🙂
Kojarzę tylko serial telewizyjny na podstawie książki i z tego, co pamiętam, bardzo mi się podobało. Chyba powinnam sięgnąć po książkę, skoro pojawiło się nowe wydanie, ale pożyjemy, zobaczymy 🙂 Pozdrawiam!
Kaye –
ja w takim razie koniecznie muszę zobaczyć serial. Już tyle osób mi o nim pisało, że chyba już nie mam wyjścia 🙂
A książkę rzecz jasna polecam 🙂
Wiele serdeczności 🙂