Między obietnicą lepszego jutra a teraźniejszością. „Inna dusza” Łukasz Orbitowski

Bydgoszcz, połowa lat 90. Wszechwładna i drapieżna kapitalistyczna rzeczywistość współegzystuje z ciągle żywym wspomnieniem niedawnego komunizmu, a aromat Old Spice miesza się z dymem papierosowym i smrodem przesiąkniętych potem podkoszulek. Amerykańskie seriale obiecują raj oszołomionym i zdezorientowanym właścicielom mieszkań z wielkiej płyty. Życie zdaje się przybierać charakter schizofreniczny – między obietnicą lepszego jutra a teraźniejszością. Miasto dla wielu zdaje się być tylko przystankiem w drodze do sukcesu, dla innych zaś pułapką z której nie ma wyjścia, dla jeszcze innych – dobrze znanym habitatem, który akceptuje się z całym inwentarzem złych i dobrych rzeczy/zdarzeń. W tej jakże, mimo wszystko, uporządkowanej rzeczywistości dochodzi do okrutnej zbrodni. Nastoletni Jędrzej w brutalny sposób pozbawia życia swojego kolegę, nastoletniego Darka.  Później zabije jeszcze swoją młodą sąsiadkę Dagmarę. W obu przypadkach – bez powodu i bez przyczyny.

Jednym z narratorów powieści (powieści, a nie reportażu właśnie, gdyż przypomnieć należy, że seria Na F/Aktach zainspirowana i koordynowana przez Tomasza Sekielskiego jest dokumentalną powieścią, gdzie fakty stanowią tylko punkt wyjścia, inspirację do snucia fikcyjnej historii) jest Krzysiek – przyjaciel Jędrka i Darka. Młody chłopak, którego życie determinuje ojciec: alkoholik i nieudacznik. Zdaje się, że Krzysiek obok Jędrka, to najważniejsza postać książki. Raz po raz, narracja zostaje przerzucona też na Jędrka, tudzież na narratora wszechwiedzącego. Ta płynność perspektyw umożliwia czytelnikowi, co oczywiste, lepsze przyjrzenie się mordercy, podglądanie poczynań bohaterów, ale też umożliwia spojrzenie na Jędrka oczami przyjaciela. Poznajemy więc postać mordercy z każdej strony i każda z wymienionych stron nie znajduje odpowiedzi – „dlaczego doszło do tak okrutnej zbrodni”? Jędrek – dobry fachowiec, uczynny chłopak (aż ciarki przechodzą po plecach na wspomnienie tego z jakim zaangażowaniem pomagał rodzinie Darka po jego śmierci) i niemal wzorowy syn. Zabił, bo jak kiedyś wyznał: wstąpiła w niego „inna dusza”. Brak przyczyny zbrodni jest w powieści Orbitowskiego najmocniejszym akcentem.

Ale wróćmy jeszcze na chwilę do Krzyśka. Bo to moim zdaniem najciekawsza postać w książce. Ten młody człowiek, który z wielkim poświęceniem pomaga matce, troszczy się o wiecznie zarzyganego ojca, i który zdeterminowany i doprowadzony do kresu wytrzymałości decyduje się poświęcić życie ojca dla własnego i matki spokoju. Krzysiek, najlepszy przyjaciel Jędrka, który, jak dowiadujemy się z inicjującej sceny w książce, ostatecznie odniesie sukces zawodowy. A wszystko to właśnie dzięki znajomości z Jędrkiem. O paradoksie! Krzysiek: mądry, zagubiony, wzbudzający sympatię, gotowy do poświęceń człowiek, któremu przyszło mierzyć się z piętnem patologii i który, wiedząc, kto zabił Darka, milczał.

Powieść Orbitowskiego to rzecz nad wyraz sensualna. Autor z wielką precyzją oddał wątpliwy urok wszelkich zaułków i zakamarków Bydgoszczy tamtego okresu (w scenie otwarcia i zamknięcia powieści, gwoli sprawiedliwości, pokazał też prężny rozwój aglomeracji), ale też z wielką wprawą i wyczuciem opisał wątpliwości targające bohaterami. Zadał też kłam stwierdzeniu, że: żadna zbrodnia nie dzieje się bez przyczyny. A w Bydgoszczy lat 90., mieście bezmiar dusznym i przytłaczającym, które nie wiele miało do zaoferowania swoim mieszkańcom, to akurat nie Jędrek miał najlepszy powód, żeby zabić.

„Inna dusza” to książka bezmiar intrygująca, i co tu dużo ukrywać, świetna! Co najważniejsze – nie oferuje łatwych rozwiązań i odpowiedzi. Stanowi zaś przyczynek do rozważań o duszy ludzkiej i jej bezpodstawnych, złych poczynaniach. Warto!

***

Tytuł piosenki zespołu „Kult” Kto śmie traktować mnie źle jest także jednym z tytułów rozdziałów książki.

6 komentarzy

    1. Zgadzam się. Człowiek lubi z natury mieć wszystko ładnie nazwane i poukładane, gdy tego zabraknie wpada w panikę. Wszystko musi mieć bowiem przyczynę i skutek, A tu bomba! Orbitowski igra z naszym poczuciem bezpieczeństwa.

  1. Tamta okolica jeszcze do niedawna nadal cieszyła się złą sławą – zwłaszcza pobliska Czarna Droga. Po tę książkę sięgnę na pewno. Za młody wtedy jeszcze byłem, by czytać z zamiarem porównania mych odczuć z lat tamtych… Dla mnie to był akurat czas przeprowadzki, nowości i radości.

Skomentuj Wiktor Bury Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *